piątek, 14 maja 2010

Dobić Bliźniaka.

Dobić Bliźniaka.




Całe życie poświęcone dla kraju i Twoje błagalne prośby o zachowanie tożsamości narodowej,niestety nie wystarczyły.
Pielgrzymki,nauki i modlitwy niestety też, nie na długo.

Jak to dobrze że Śpisz już spokojnie w świątyni Piotrowej, nie widząc poczynań Polskiego Rządu , najbardziej zchańbionego rządu w dziejach naszej historii.

Przepraszam Cię Ojcze.



Te ostatnie 5 lat.

Pięć długich lat,kiedy to odwróciła się od Ciebie jeszcze do niedawna wdzięczna Ci Warszawa.
Lat przeżytych w samotności.
Lawirowaniu pomiędzy dźwiganiem najwyższego urzędu głowy państwa, a odpieraniem ataków ,szczucia i opluwania przez niższych od Ciebie,niejednokrotnie i wzrostem.

Terrorem swołoczy medialnej oddzielany od brata i izolowany od uczciwej części społeczeństwa.
Zmuszany, wraz z grupą wiernie mu oddanych przyjaciół i żony ,do niewykraczania poza ostatni niezdobyty bastion przez TuskoWSiowych,pałac prezydencki.

I Twoja śmierć Prezydencie,do której poprowadzili Cię prawie za rękę.
I znów podobnie jak w przypadku J. Pawła II schronienie i ciszę dała Ci krypta,tym razem ta na Wawelu.

Wybacz Prezydencie.



To jednak ciągle za mało.

Przecież przesłanie Fatimskie ma trzy części.
Jak daleko jeszcze do biblijnej Sodomy i Gomory.

Gdzież nam z tym światkiem ,Michnika,Sobiesiaka i dziurawej togi sądowej - koleżanki morderców i złodziei.
Z elitą i jej tytułami, kupionymi na bazarze Różyckiego.

Agentami,kapusiami i poukrywanymi za warstwą telewizyjnego pudru marionetkami i ich zapłaconą obiektywność ,prezentowaną i głoszoną przez grupę dziennikarskich klonów,upadłych niżej od  "tirówek"

To wszystko najlepiej wrzucić na Twoje barki , ocalały jeszcze Bracie.
Już pozbawiony prawa do żałoby i okazywania bólu.

Krytykowany za nadmiar marnowanego czasu u boku umierającej Matki.
Władujmy mu to, na jego przygarbione niedawno plecy - Na pewno to uniesie i wytrzyma.



Wybacz Jarosawie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz